TB, około 1998
W góry, w góry za chwilę wyruszę
Kraina piękna jak ze snu
Zostaw mnie, ja w góry muszę
Przez równiny pędzę ile tchu.
Już pierwsze szczyty widać w dali
Serce coraz mocniej zaczyna bić
To przez ten widok pewnie tak wali
W górach, w górach już chcę być!
Lecz, jak to bywa w takich momentach
Zbudziłem się, a był już ranek
A 'proza życia' przemawia wstrętna
Wstawaj do szkoły BARANIE!